Woda św. Ignacego wraz z modlitwą o szczęśliwy poród znajduje się w zakrystii.
Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: ruszam za Panem Jezusem – idę z innymi; wszystko obserwuję. Gdy zastanawiam się czy to moja droga słyszę słowa Pana Jezusa o tych, co za Nim chcą iść. Zdaję sobie sprawę ze swoich słabości. Siadam razem z Nim i przeliczam czy podołam.
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę wyrzeczenia się wszystkiego ze względu na Jezusa.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: Łk 14,25-33
Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć. Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.
Wybór
Nie ma życia bez wyborów. Człowiek stworzony jest do podejmowania decyzji dotyczących jego samego (wynaturzeniem tego jest decydowanie za innych) i podejmowaniem odpowiedzialności, bo ta jest nierozerwalnie związana z wolną wolą. Niekiedy wybory, które stoją przede mną są trudne. Rozdroże i mam do wyboru tylko dwie drogi. Ruszając w prawo zostawiam tę na lewo i na odwrót. W decyzjach nie zwraca się uwagi na straty, ale patrzy się na cel, który chcę osiągnąć.
Człowiek stworzony jest do spotkania z Bogiem. To właściwie jest jedyny punkt odniesienia w ważnych wyborach. Dlatego trzeba omijać czy usuwać wszelkie przeszkody, które przeszkadzają w osiągnięciu nieba, a z drugiej strony podejmować to, co pomaga.
Nie ma, że boli. W wyborze wyciągam ręce po jedną rzecz, a nie zagarniam wszystko dla siebie. Bo tak i tak wszystkiego nie ogarnę, nie uraduję się mnogością bogactwa. Przecież się nie rozerwę... niech to będzie obecne w podejmowaniu decyzji, tych codziennych i tych życiowych.
Krzyż
Nie ma życia bez krzyża. Ufam, że nikogo, wbrew temu co się tłucze nam do głów, do tego stwierdzenia nie muszę przekonywać. Cierpienie i ból jest udziałem każdego człowieka, a jego kresem doświadczenie śmierci. To skutek zranionej grzechem natury ludzkiej.
Ale można podejść do tego na dwa sposoby: albo będzie to krzyż, narzędzie śmierci, okrutnego umierania albo krzyż, na którym umarł nasz Pan Jezus Chrystus (narzędzie życia, zbawienia). Albo krzyż Pański, albo bezpański. Jakże zły duch nienawidzi krzyża Pańskiego, a ileż bezpańskich wrzuca nam na ramiona! Wzdryga się przed krzyżem Pana, a nas przekonuje, że nie warto go podejmować, że nie warto go nieść.
Nie można iść za Panem Jezusem nie nosząc swego krzyża. Myślę, że każdy ma swój krzyż. Powracam, zróbmy wszystko, by odrzucić krzyże bezpańskie, a brać na ramiona tylko Pańskie. I tutaj kolejna intuicja, mamy nieść, a nie wlec za sobą. Bycie uczniem Chrystusa, chrześcijaninem, to podejmowanie krzyża tak, jak to uczynił nasz Pan, Jezus Chrystus. To nie ja, ale On jest w centrum wiary.
Wieża i walka
Życie to budowanie wieży. Z Bogiem zaczniemy i skończymy. Nie będziemy straszyć otoczenia. Nie będziemy obiektem drwin. Zależy od fundamentu, na którym stawiamy mury. Jeśli to będzie piasek to może i wybudujemy mury, ale na sto procent runą. Jeśli to będzie skała to wybudujemy dom trwały i wichry go nie przemogą. Idzie o to, by wykończyć wieżę-dom, ale nie o to, by wykończyć się w czasie jej budowania. Bóg nie chce byśmy byli pracoholikami. Być może ktoś potrzebuje wielkiego domu, inny skromnego domku, a jeszcze innemu wystarczy jeden pokój. Tutaj wchodzi element rozeznawania i dokonywania wyborów, a także pytania się o wolę Bożą. I nikt nie twierdzi, że wykończenie ma być takie, jak byśmy sobie życzyli. Ilu to świętych „zapoczątkowało”, a potem budowa szła dalej. Pamiętajmy, że Tym, który daje wzrost (rozwój) jest Bóg.
Wieża służy do obrony, tak więc wniosek nasuwa się jeden: życie to walka. Nie rzucamy się z motyką na słońce. Po to Pan dał nam rozum, byśmy obserwowali uważnie co i jak się dzieje i podejmowali właściwe decyzje. Nie walcz z przeważającymi siłami, bo to zakrawa na brawurę, a nie jest aktem odwagi. Może wystarczy obejść pozycje wroga? Oczywiście ze złem się nie paktuje, ale walczy się orężem Bożym. Jeśli tego nie ma to za każdym razem przegrywamy z kretesem, a wiemy, że przegrany staje się niewolnikiem, pozbawiają go wszystkiego. Jeśli chcesz za wszelką cenę zachować swe bogactwa i życie to je utracisz! Tylko oddawszy wszystko w ręce Boże (wyrzeka się wszystkiego) mam pewność zachowania. Wtedy jestem Jego uczniem, bo w Jego rękach, a jakie są to ręce to wystarczy spojrzeć na krzyż i Ukrzyżowanego. Tylko Bóg zwycięża w walce z mocami złego!
o. Robert Więcek SJ
Nabożeństwa:
Msze św. w niedziele:
1800 - Msza w sobotę wieczorem
800, 930, 1100 - dla dzieci, 1230, 1800, 1930 (od września do czerwca)
Msze św. w dni robocze:
700, 800, 1000 (od września do czerwca), 1800
Środa: 2000 - Msza akademicka (w ciągu roku akademickiego)
w I piątki m-ca - 1700 - dla dzieci (w roku szkolnym)
w wakacje w dni powszednie:
700, 800, 1800
Kancelaria czynna jest w:
W sprawach pilnych o każdej porze!
W Kancelarii Parafialnej m.in.: