Woda św. Ignacego wraz z modlitwą o szczęśliwy poród znajduje się w zakrystii.
Ewangelia jest pełna paradoksów. Jan przecież rozpoznał Jezusa jako Baranka Bożego, miał opory przed udzieleniem Mu chrztu, wiedział, że jest tylko głosem zwiastującym nadejście Oblubieńca i że ma się umniejszać. Dziś wydaje się, że ma wątpliwości. Czy to Ty jesteś Tym, którego mamy oczekiwać? Paradoks polega na tym, że Jan nie ma ŻADNYCH wątpliwości. On zadaje to pytanie ze względu na swoich uczniów, aby oni też tych wątpliwości nie mieli. Chce, aby usłyszeli odpowiedź bezpośrednio od Jezusa. To tak, jakby chciał ich przekazać innemu Nauczycielowi, temu właściwemu. Za moment Jan tak się umniejszy, że zniknie za sprawą oprawców Heroda. Słowo Boga - Jezus Chrystus, umniejszy się, aż do Dziecięcia w żłobie. Benedykt XVI w Adhortacji Verbum Domini napisał, że Słowo Boga skróciło się, całe przepowiadanie Starego Testamentu stało się tak krótkie, że skondensowało się w jednym Słowie - Jezus. Całe przepowiadanie Kościoła, też wynika z tego Jednego Słowa i na Nim się koncentruje. Patrzmy więc i słuchajmy. Tak patrzmy i tak słuchajmy, aby rozpoznać Tego, który przychodzi. Nie szukajmy namiastek, nie wikłajmy się w wątpliwości. Zwyczajnie - szkoda na to czasu.
Dorota. Krąg Biblijny
To bardzo dziwne - Jan głosił słowo na pustyni, a mimo to cała Jerozolima i Judea szły do niego, aby wyznać swoje grzechy i przyjąć chrzest nawrócenia. Kiedyś ludzie mieli wrażliwy wzrok i słuch. Nie było nic wiadomo o komunikacji personalnej, a ludzie komunikowali się prawidłowo i odbierali komunikaty niewerbalne prawidłowo. Osoby, wydarzenia, symbole były odczytywalne i jednoznaczne. Wszyscy wiedzieli, kim jest Jan i nie musiał on składać słownych deklaracji, uzasadniać swojej misji. No, przynajmniej dla większości. Wydaje się, że sytuacja jest teraz zupełnie odwrócona. Jest mnóstwo osób składających słowne deklaracje, za którymi nic się nie kryje. Nikt ich nie słucha, ani w środku miasta, a też mało w środku świątyni. Komunikacja została zastąpiona wieloznacznymi obrazami. Czy mam odwagę wyruszyć na pustynię, aby spotkać tam Jana Chrzciciela? Gdzie jest ta pustynia? Kim jest współczesny Jan? Na te pytania każdy musi sam dać odpowiedź.
Dorota. Krąg Biblijny
Dlaczego Jezus przypomina historię Noego? Odwołuje się do niej dlatego, że historia Noego była w narodzie Izraelskim historią znaną i żywą. Pokazuje ona , że interwencje Boga nie są nagłe. Werset 36 poprzedzający dzisiejszy fragment Ewangelii Mateusza mówi, że o owym dniu i godzinie nikt nie wie... to prawda, ale Bóg zawsze przygotowuje człowieka na swoje przyjście. Ludzie z pokolenia Noego patrzyli na jego życie, na jego przyjaźń z Bogiem. Widzieli jak buduje arkę. Byli jednak tak zaabsorbowani swoim życiem - jedli, pili, żenili się - tak skoncentrowani na własnych sprawach, że nie zauważyli kiedy przyszedł potop. Bóg przed swoim przyjściem w osobie Syna posłał Jana. Ci, którzy usłyszeli wołanie mogli przygotować się na przyjście Pana, wyrównać ścieżki swojego życia. A jednak ludzie opornych serc i uszu postąpili z Janem tak, jak chcieli. Bóg w każdym czasie, także nam bliskim, wzbudza swoich świętych, proroków, świadków. Pokazuje światu swoich przyjaciół. Przemawia też przez wydarzenia, czy to o zasięgu globalnym, czy też w małych, ludzkich doświadczeniach. Nie chce nikogo zaskakiwać. Chce abyśmy byli gotowi na Jego przyjście. Dziś, nie jutro!
Dorota
"W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na koniec odłożono mi wieniec sprawiedliwości" - pisze św. Paweł. "Zdam sprawozdanie z mych kroków, przed Niego pójdę jak książę" - mówi Hiob, po wymienieniu całej listy swoich dobrych czynów. No więc cóż w tym złego, że faryzeusz porównuje się z innymi i ujawnia swoje pobożne uczynki? Otóż zła jest pozycja w jakiej on stoi! Pozycja zaufania samemu sobie, poprawności, dumy. Takiej osobie nikt nie jest potrzebny (patrz: postawa sędziego z ubiegłej niedzieli!) ani Pan Bóg, ani drugi człowiek. Wspomniany już sędzia był człowiekiem niesprawiedliwym, więc nie liczenie się z niczym i nikim, jego samowystarczalność jest czymś zrozumiałym. Natomiast w przypadku człowieka bogobojnego, sprawiedliwego (lub uważającego się za takiego i tak zapewne postrzeganego przez innych), udającego się do świątyni na modlitwę dziękczynną, powinna dziwić. Duma nie jest dobrym nabytkiem. Duma rodzi uprzedzenia jak wynika ze słynnej książki Jane Austen. Dumę łatwo urazić. Urażona duma rodzi uprzedzenia do kwadratu, a tu już tylko krok do pogardy. Duma prowadzi do stanięcia ponad innymi - do wymuszonego autorytetu, gdy ma się wokół siebie ludzi od siebie zależnych. A pokora, nie wznosząca butnie oczu ku niebu, która jest uznaniem, że całkowicie zależymy od Boga i cierpliwym poznawaniem samego siebie, pozwala na stanięcie przed Bogiem w pozycji księcia - z podniesioną głową.
Dorota. Krąg Biblijny
Nabożeństwa:
Msze św. w niedziele:
1800 - Msza w sobotę wieczorem
800, 930, 1100 - dla dzieci, 1230, 1800, 1930 (od września do czerwca)
Msze św. w dni robocze:
700, 800, 1000 (od września do czerwca), 1800
Środa: 2000 - Msza akademicka (w ciągu roku akademickiego)
w I piątki m-ca - 1700 - dla dzieci (w roku szkolnym)
w wakacje w dni powszednie:
700, 800, 1800
Kancelaria czynna jest w:
W sprawach pilnych o każdej porze!
W Kancelarii Parafialnej m.in.: