Woda św. Ignacego wraz z modlitwą o szczęśliwy poród znajduje się w zakrystii.
Mamy dziś dwa rodzaje zdziwienia. Jedno wynikające z nieufności i rodzące wątpliwości. Drugie, to zdziwienie Jezusa, zadumanie nad człowiekiem i jego relacją do Boga. Pierwsze jest krzykliwe, lekceważące i dyskredytujące, które próbuje dobru nadać cień zła lub posmaczek pikanterii. Drugie jest refleksyjne, pokładające nadzieję w człowieku i nie rezygnujące z niego. Jedno do zdziwienie człowieka nad Bogiem. Drugie, to zadziwienie Boga nad człowiekiem. Jezu, chciałbym aby moje spojrzenie, na Ciebie zawsze było pełne ufności, podobnie - spojrzenie na drugiego człowieka. Jedna z bohaterek książki Katarzyny Grocholi "Osobowość ćmy" stosuje regułę trzy razy zet: zaufać, zawierzyć, zaryzykować. Dodałabym jeszcze - zaryzykować i poszukać dobra w drugiej osobie, a zadziwimy się co tam pięknego i wspaniałego znajdziemy!
Wiara, aby mogła ocalić człowieka musi być pokorna i wytrwała. Przełożony synagogi, który pada do nóg jakiemuś wędrownemu uzdrowicielowi i błaga go o pomoc dla dziecka - przyznacie, że coś niezwykłego! Wiara objawiająca swą moc jest dyskretna. Kobieta podchodzi z tyłu w tłumie, aby dotknąć Jezusa. Jezus po uzdrowieniu dziewczynki przykazuje, aby nikt o tym nie wiedział. Wiara, która uzdrawia usuwa zwątpienie i lęk, a napełnia pokojem i zaufaniem. "Córko...idź w pokoju", "Nie bój się, wierz tylko". Jeśli w moim życiu przeważają uczucia lęku, smutku, zamieszania, zniechęcenia, to gdzie jest moja wiara? Trzeba zacząć od początku. Przyjść do Jezusa, upaść Mu do nóg i prosić usilnie : Panie, dogorywam, przyjdź i połóż na mnie rękę, abym ocalała i żyła.
"Idźcie więc i nauczajcie". Jezus nie powiedział: siedźcie i czekajcie, aż ktoś do was przyjdzie. Dlatego tkwienie w ciepełku, z tego powodu, że przecież jeszcze ktoś chodzi do kościoła, jest złudne. Jeszcze raz wrócę do jubileuszu kapłańskiego, o którym wspominałam w ubiegłym tygodniu. Mój znajomy franciszkanin, posługujący we włoskich i niemieckich parafiach, kilkakrotnie podkreślał, że gdyby chciał czekać, aż ludzie przyjdą na mszę św., to nigdy by się ich nie doczekał. Musiał znaleźć sposób jak dotrzeć do młodych, do katolickich rodzin. Musiał wyjść poza bezpieczny teren plebanii... Bo trzeba, aby Jezus podszedł do tych, którzy wątpią! Trzeba zanieść Go do supermarketów, pierwszego programu telewizji i na bilboardy - tam gdzie są ludzie, gdzie jest szansa, że Go zobaczą. Dlatego bardzo podobają mi się inicjatywy w naszym mieście. Wrocław reklamuje się jako miasto spotkań. Jesienią odbywają się Dni Kościołów Wschodnich. Wiosną - Tydzień Kultury Żydowskiej, Dni Kultury Protestanckiej. Na wzór będącej już tradycją naszego miasta Nocy Muzeów, odbywają się Noce Kościołów. Są Wieczory Tumskie i spotkania Biblia cum Musica. W poularnym miejscu rekreacji wrocławian, w Sulistrowiczkach odbywają się bardzo ciekawe spotkania plenerowe, o co dba miejscowy ksiądz proboszcz. W innym znanym miejscu, wojsławickim arboretum od niedawna funkcjonuje piękna kapliczka pod wezwaniem św. Franciszka. To zachęta dla katolików, aby wrócili DO DOMU. To Kościół jest naszym domem. Tam na każdego z nas oczekuje miłująca wspólnota - Jeden Bóg w Trójcy Świętej.
Jezus obdarzając apostołów darem Ducha Świętego, w pierwszej kolejności posyła ich do posługi odpuszczania grzechów. Niedawno uczestniczyłam w uroczystościach jubileuszowych 30 - lecia kapłaństwa naszego przyjaciela, franciszkanina. Okolicznościowe kazanie podkreślało wartość i piękno tej posługi, posługi w sakramencie pojednania, posługi, która jest darem - Bóg dzieli się w niej swoją władzą odpuszczania win. Kiedy jest sprawowany sakrament pojednania, otwiera się niezwykły kanał, którym przepływa Boża łaska i miłosierdzie. Jest to czas i miejsce, kiedy można korzystać z obfitości darów Ducha Świętego. Na wieczornym spotkaniu jubilat opowiadał nam o swojej pracy, a szczególnie wspominał czas, kiedy był spowiednikiem na Watykanie. Spowiadał tam w kilku językach, do 10 godzin dziennie! I był to dla niego czas niezwykłej łaski! Panie Jezu, doświadczyłam mocy płynącej z sakramentu pojednania. Moim pragnieniem jest, aby zawsze był on sprawą pierwszej wagi, zarówno w moim życiu, jak i życiu mojej rodziny, a także przyjaciół, miejscem do którego zbiegają się wszystkie sprawy mojego życia, a potem rozchodzą z tego życiodajnego miejsca, gdzie czeka na mnie Bóg i Jego nieskończone miłosierdzie.
Nabożeństwa:
Msze św. w niedziele:
1800 - Msza w sobotę wieczorem
800, 930, 1100 - dla dzieci, 1230, 1800, 1930 (od września do czerwca)
Msze św. w dni robocze:
700, 800, 1000 (od września do czerwca), 1800
Środa: 2000 - Msza akademicka (w ciągu roku akademickiego)
w I piątki m-ca - 1700 - dla dzieci (w roku szkolnym)
w wakacje w dni powszednie:
700, 800, 1800
Kancelaria czynna jest w:
W sprawach pilnych o każdej porze!
W Kancelarii Parafialnej m.in.: